Kategorie
John Borrell Kania Lodge

Jezioro Białe

W pewien jesienny dzień, grubo ponad dwadzieścia lat temu, usiadłem na trawiastym brzegu jeziora Białego. Ponad moją głową leciało stado gęsi, a ja przyglądałem się drzewom o pięknych kolorach w lesie nieopodal. Dla mnie, korespondenta wojennego, który na chwilę wyrwał się z Bośni, ten moment był wyjątkowo sielankowy. Pomyślałem sobie – czy nie byłoby pięknie zamieszkać właśnie tutaj? Z dala od tąpnięć moździerzy czy huku karabinów, które towarzyszyły mi jako tło życia codziennego przez ostatnie 25 lat. Większość tego typu marzeń przepada bezpowrotnie na drugi dzień, rozprasza się w zgiełku spraw przyziemnych – pracy, dzieci w szkole, oszczędności. Ale to marzenie stało się rzeczywistością. Odszedłem z TIME, zbudowałem dom, hotel i firmę winiarską w kolejnych latach. Upragniony spokój nie był aż tak idealny jak sobie początkowo wyobrażałem. Trochę udręk, procesy i małe zwycięstwa – wszystko to opisałem w mojej książce, która zostanie wydana w Londynie przez Quartet Books w styczniu. Ukazały się lub w najbliższym czasie ukażą się notki w New York Times i Times Literary Supplement oraz materiał w CBS News. Jeśli chcielibyście dowiedzieć się więcej lub kupić egzemplarz – odsyłam na stronę mojego wydawcy – Quartet Books

John Borrell „The White Lake”

John Borrell

Kategorie
Kania Lodge Wino

Od palety do kontenerów

Szesnaście lat temu sprowadziłem do Polski prawdopodobnie pierwszą paletę Sauvignon Blanc z Nowej Zelandii. Kupiłem je od małego rodzinnego producenta Soljans z okolic Auckland. Winnicę do dziś prowadzi zawsze uśmiechnięty Tony Soljan, którego chorwacka rodziła przeniosła się do Nowej Zelandii na początku dwudziestego wieku.

Sauvignon Blanc było hitem w dziesiątkę. Początkowo wina miały trafić do Kania Lodge, bo chciałem żeby moi goście mogli spróbować czegoś nowego. Ale wyjeżdzając z wakacji na Kaszubach wywozili w bagażnikach po dwa, czasami trzy kartony wina. Po jakimś czasie dzwonili z pytaniami czy mogliby kupić więcej Sauvignon Blanc od Tony’ego.

Zdjęcie dzięki uprzejmości www.enofaza.pl

Tak powstał Wine Express – pierwszy wysyłkowy sklep winiarski w Polsce. Ludzie byli ciekawi egzotycznych win, które nie były dostępne ówcześnie w sklepach. Z roku na rok nasza lista powiększa się o nowych rodzinnych i niezależnych producentów z całego świata – niektórych już bardzo znanych i poważanych w świecie winiarskim. Nowozelandzkie Sauvignon Blanc pozostaje bliskie naszemu sercu, wobec czego sumiennie je promujemy. Nadal współpracujemy z Soljans, a dodatkowo sprowadzamy wina z tego szczepu z Dog Point, Jules Taylor, Rockburn, Te Mata Estate, Kumeu River oraz od niedawna Woollaston and Supernatural. Jedno jest pewne – mamy największy wybór tego białego, aromatycznego wina w Polsce

Nie zapominamy o innych winach z Nowej Zelandii, dlatego ostatnio promujemy również inne odmiany, świetnie sobie tam radzące. Kumeu River, na przykład, produkuje doskonałe, jedne z najlepszych na świecie Chardonnay. Pinot Noir zdobywa coraz większą popularność, co mogliśmy również zaobserwować podczas degustacji zorganizowanej przez New Zealand Trade and Enterprise w Warszawie w ubiegłym tygodniu. Winicjatywa wyróżniła Pinot Noir Jules Taylor jako najciekawszego reprezentanta tego szczepu, jak również pochwaliła nietypowego Gruner Veltlinera. Gamay Noir z Te Maty również zostało docenione przez wielu krytyków. O degustacji więcej przeczytacie tutaj.

Do Warszawy przyjechało kilku innych świetnych producentów i mam nadzieję, że znajdą importera w Polsce. Dołączą do kilkudziesięciu już obecnych na rynku. Wielu z nich importuje już nie palety, ale całe kontenery wina z Nowej Zelandii.

John Borrell

Kategorie
Wino

Jonathan Maltus

Kiedy kilka lat temu Jonathan Maltus z Chateau Teyssier odwiedził nas w Kania Lodge gros czasu spędził na rozmowach z partnerami biznesowymi jego nowego projektu winiarskiego w Kalifornii. Pamiętam dobrze jak rozprawiał o dobraniu odpowiedniej winorośli i finansowaniu całego pomysłu.

Jak już dobrze wiemy projekt wypalił, a co więcej cieszymy się mogąc zaoferować w ograniczonej ilości wina World’s End z rocznika 2009. Cabernety, merlot i cabernet franc czekają już na swoich szczęśliwych właścicieli w magazynie Wine Express. Little Sister, Against the Wind and If six was nine – to tylko niektóre nazwy, na które mógł wymyślić jedynie wytrawny fan rocka jak Jonathan.

Trzy kolejne etykiety pochodzą z 2008 roku i wyróżniają się nazwami, które zaczerpnięte zostały z tytułów utworów Led Zeppelin – Good Times, Bad Times, Stevie Ray Vaughan – Crossfire, Van Morrison – Wavelength. Cała produkcja przypadająca na 2008 rok (1200 12-butelkowych skrzyń) została wyprzedana krótko po tym, jak zostały im nadane oceny od 92/100 pkt do 95/100 pkt w skali Parkera.

Obydwa roczniki wprowadzamy do sprzedaży w grudniu. Szczegółowe opisy są dostępne na naszej stronie. Wina z World’s End nie należą do najtańszych, bo ceny zaczynają się od 189zł do ponad 600zł za butelkę, ale wszystkie wysokiej jakości wina z doliny Napy tyle kosztują. Najdroższa butelka jest w porównywalnej cenie jak kultowy Le Dome Maltusa (98/100pkt).

Dla Państwa, którzy chcą przeznaczyć nieco mniej na wino mamy wiadomość, że Jonathan Maltus produkuje również jedno z najlepszych przystępnych cenowo Bordeaux jakie kiedykolwiek próbowałem. Pezat, który formalnie pochodzi z Bordeaux Superieur (a jeszcze dokładniej Entre-deux-Mers) smakuje jak niejedno wyrafinowane St. Emilion.

Warto podkreślić, że winnica, z której pochodzi Pezat jest położona zaledwie kilka kroków od St. Emilion. Wszystkie roczniki Pezata oceniane są między 88 a 90 pkt/100. Właśnie dostaliśmy kolejne 1200 butelek rocznika 2010, a z bestsellerowego 2009 zostało zaledwie kilkadziesiąt butelek. 2010 można otwierać teraz lub trzymać przez kolejne 2-5 lat. Pezat kosztuje 59zł.

John Borrell