Kategorie
Degustacja Podróże

Wznosimy toast

Zazwyczaj piję „prawdziwego” szampana dwa do trzech razy w roku – na urodzinach przyjaciół lub tradycyjnie podczas Sylwestra. Ale podczas mojej ostatniej jesiennej wizyty w Szampanii razem z przyjaciółmi piliśmy wyłącznie szampana. I muszę powiedzieć, że było go bardzo dużo i był doskonały. Podczas niezapomnianego lunchu w 2-gwiazdkowej restauracji w Reims spróbowaliśmy kilka typów z butelek magnum Besserat de Bellefon do siedmiu dań. Rozpoczeliśmy różowym szampanem, następnie Cuvée des Moines, a na samym końcu Blanc de Blancs. Byłem zaskoczony jak doskonale szampan komponował się z prawie wszystkimi daniami (jedynie do steków zamówiliśmy świetne Syrah z Doliny Rodanu z winnicy Michel i Stéphane Ogier). Równie miło zaskoczyła mnie kolejnego dnia świetna forma wszystkich w naszej grupie przyjaciół.

Wizyta grupy z Wine Express w domu szampańskim Besserat de Bellefon

Zwiedziliśmy również posiadłość Besserat de Bellefon w Épernay. Tam również jedliśmy znakomicie, w restauracji nieopodal katedry. Na przystawkę podano mus z łososia, potem kaczkę – do obydwu dań idealnie pasował szampan Besserat de Bellefon. Besserat de Bellefon dysponuje 15km tuneli, 5-poziomową piwnicą oraz 22 milionami leżakujących butelek. Chyba zacznę regularnie pić szampana.

John Borrell

Kategorie
Podróże Wino

Nektar bogów

Nie mam konkretnego ulubionego wina. Wszystko zależy od pory roku, z kim je dzielę i co leży na moim talerzu. Zazwyczaj w lecie wybieram Sauvignon Blanc, Chardonnay lub Riesling. Ale w tym roku jest inaczej i wybór pada na Cabernet Franc z Nowej Zelandii. To niesamowicie ciekawa wersja tej odmiany, który przebija wszystkie znane mi do tej pory znad Loary (włączając Clos Rougeard). Myślę, że wolę go nawet od Chateau Cheval Blanc. Aczkolwiek to Premier Grand Cru Classé „A”  ma w kupażu grona Merlot. Smiało mogę więc powiedzieć, że Nowozelandczyk to mój ulubiony 100% Cab Franc.

Pyramid Valley Cabernet Franc

Growers Collection Cabernet Franc wyprodukowany został przez Pyramid Valley – to mały biodynamiczny producent z północy Canterbury na południowej wyspie Nowej Zelandii. Grona zbierane są z małej winnicy (poniżej hektara powierzchni) w okolicy bardziej znanej z uprawy Cabernet Sauvignon czy Syrah. Winemaker Mike Weersing wydobył niesamowite niuanse z tych ręcznie zebranych winogron. Dużo pełniejsze, bogatsze i bardziej jedwabiste niż loarskie Cabernet Franc, z długim i miękkim zakończeniem. Po prostu genialne. Udało mi się zdobyć 100 butelek tego nektaru i teraz zastanawiam się właśnie czy dzielić się nim z klientami Wine Express, a może wpakować wszystko do piwnicy.  Męczcie mnie jeśli chcecie spróbowac tego niezwykłego wina. Warto.

John Borrell

Kategorie
Kania Lodge Podróże Wino

Letnie rumieńce

Jest takie miejsce na świecie, w którym miłośnicy rosé czują się jak w domu. To Prowansja, która z produkcją ponad 100 milionów butelek rocznie odpowiada za ponad połowę całkowitej produkcji wina różowego w tym kraju. Piszę ten post z Aix-en-Provence, siedząc w cieniu pod drzewem w ogródku restauracji. Rosé zostało stworzone do sączenia na tarasie, kiedy na zewnątrz jest ciepło i przyjemnie. Zamówiłem salade niçoise i kieliszek Bandol. Połączenie idealne, przynajmniej moim zdaniem.

Lato w Polsce jest krótsze niż na południu Francji, ale kieliszek rosé zawsze sprawdzi się w w ciepłe dni niezależnie od szerokości geograficznej. Wine Express importuje kilka ciekawych win różowych, m.in. libańskie z doliny Bekaa. Będziemy je serwować podczas nadchodzącego weekendu libańskiego w Kania Lodge. Dzięki soczystości, posmakom truskawek i grejpfrutów, rosé w tym stylu świetnie pasują do jedzenia, szczególnie mocniej doprawionego. A wam radzę zaopatrzyć się w butelkę z pastelowym winem, cooler i odpocząć na tarasie.

Drugie od lewej!

John Borrell

Kategorie
Podróże Wino

Portugalskie nowości – Pausa

W ubiegłym tygodniu pojawiły się kolejne roczniki oraz jedna nowość od portugalskiego producenta Ilex Vinhos.

Pausa Branco w wydaniu z roku 2011 składa się wyłącznie z rodzimych odmian takich jak Arinto, Siria, Antão Vaz i Fernão Pires. Jest to eleganckie i orzeźwiające białe portugalskie wino pachnące owocami tropikalnymi.

wino portugalskie
Pausa Branco, 2011, Ilex Vinhos

Nowością w naszym portfolio jest zaś Pausa Letra  – pełen charakteru kupaż Touriga Nacional, Syrah, Petit Verdot i Tinta Barroca. Grona pochodzą z posiadłości Herdade de Margalha, położonej w najbardziej wysuniętej na północ części regionu Alentejo, nad brzegiem rzeki Tag, około 200km od Oceanu Atlantyckiego. Taki układ gwarantuje idealne warunki dla winorośli. Pausa Letra to typowe dla okolic miejscowości Gavião czerwone uniwersalne wino o zaokrąglonych taninach i dobrej kwasowości. Świetnie pasuje do grillowanej jagnięciny (z tymiankiem!), delikatnej wieprzowiny czy dobrych wędlin.

wino portugalskie
Pausa Letra, 2009, Ilex Vinhos

Wine Express

Kategorie
Podróże Wino

W oczekiwaniu na wina z Domaine des Tourelles

Wino libańskie – artykuł z magazynu Decanter.

Domaine des Tourelles
Kategorie
Podróże Wino

Pinot Noir – finezja w butelce

Z moich obserwacji wynika, że Pinot Noir nie jest szczepem, który jest powszechnie kochany od pierwszego wejrzenia przez Polaków. Tak naprawdę dla wielu osób to synonim wina zbyt lekkiego, płaskiego, a nawet beztreściwego. Preferują wina pełniejsze, bardziej owocowe – z Nowego Świata albo z południa Europy – np Primitivo czy Monastrell, które zawdzięczają swój ciężar, owocowość i alkohol upalnym letnim miesiącom.

W ubiegłym tygodniu w poczuciu obowiązku miałem przyjemność tłumaczyć te odczucia właścicielom Terra Sancta – Sarze Eliott i Markowi Weldonowi, którzy prowadzą winnicę przy Felton Road w Central Otago. Felton Road to prawdopodobnie najlepszy nowozelandzki adres jeśli chodzi o Pinot Noir. Mój szczery i dosyć ponury wstęp nie ma nic wspólnego z faktem, że Pinot Noir z Terra Sancta są genialne. Po prostu nie spodziewam się gigantycznej sprzedaży tego szczepu w Polsce.

W naszym portfolio znajdziecie dużo Pinot Noir – między innymi najczęściej nagradzane z RPA – Tete de Cuvee od Petera Finlaysona, Goldeneye Duckhorn – klasyk z Anderson Valley w Kalifornii. To wino serwowane było podczas pierwszego lunchu inaugurującego prezydenturę Baracka Obamy.

Reasumując – Pinot Noir trafia do niedużej grupy koneserów, którzy wolą finezję od muskularności. Uważam też, że to szczep do którego dojrzewa się z wiekiem.  Z wiekiem większość z nas woli lżejsze wina, z mniejszą zawartością alkoholu. Powiedziałem więc właścicielom Terra Sancta żeby spali spokojnie i nie bali się o wyniki sprzedaży – z chęcią wypiję sam całą dostawę. Jestem w idealnej kategorii wiekowej Pinot Noir i mogę je pić codziennie. A tylko jeśli są tak dobre jak Mysterious Diggins Terra Sancta, Tete de Cuvee Petera Finlaysona lub Goldeneye Duckhorn.

John Borrell

Kategorie
Podróże Wino

Paryski wyrok

Kalifornijskie wino osiągnęło pełnoletność w 1976 roku w Paryżu – podczas degustacji w ciemno win z kilku posiadłości w Bordeaux oraz doliny Napy. Niespodziewanie kilku kalifornijskich producentów takich jak Stag’s Leap czy Montelana, ku trwodze i upokorzeniu francuskiej branży, zostało lepiej ocenionych niż legendy takie jak Chateau Mouton-Rothschild czy Haut-Brion. Od tego czasu Ameryka z podniesioną głową promuje swoje wina. Topowe etykiety z Napy kosztują nawet kilkaset dolarów, a niektóre mogą się szczycić długimi listami oczekujących na nowe roczniki wielbicieli.

California Wines Polska

W ciągu ostatniej dekady możemy obserwować bardzo ciekawe zjawisko. Kalifornijskie wina zaczęły przypominać te z Bordeaux i vice versa. Mam na myśli to, że topowe kalifornijskie wina są mniej owocowe i dębowe niż niegdyś, a te z Bordeaux odrobinę bardziej owocowe i jeszcze bardziej okrągłe. Cieplejsza pogoda we Francji na pewno przyczyniła się to tych tranformacji, ale producenci po obydwu stronach Atlantyku całkowicie świadomie wprowadzili udoskonalenia opatentowane przez swoich rywali. Ale na szczęście wygranymi nie są oni, ale my, konsumenci.

John Borrell

Kategorie
Podróże Wino

Wino, bez wojny

Minęło 30 lat od mojej ostatniej wizyty w dolinie Bekaa w Libanie. Byłem wtedy korespondentem TIME Magazine w Bejrucie i relacjonowałem wojnę domową. Teraz konflikt przeniósł się do Syrii, a ja piszę o winie, a nie o starciach wojsk – myślę, że to dobra odmiana aktywności w moim wieku.

Tym razem umówiłem się z Faouzi Issa, właścicielem i wine-makerem Domaine des Tourelles. To jedna z najstarszych winnic w kraju, a Faouzi produkuje bardzo interesujące wina. Decanter niedawno ocenił wino Marquis des Beys (kupaż Cabernet Sauvignon i Syrah) przyznając 93 punkty.

Nie mogłem doczekać się spotkania z Faouzi i i jego rodziną, wina też mnie intrygowały. W Wine Express pracujemy tylko z rodzinnymi firmami, młodymi i entuzjastycznymi wine-makerami. Wizyta w winnicy spełniła moje oczekiwania. Faouzi – wulkan energii –  studiował enologię we Francji, a później pracował w Chateau Margaux.

Marquis des Beys z 2009 to wino niezwykłe, idealnie ilustrujące terroir. Przykuł moją uwagę również egzotyczny Viognier (ananasy! i jabłka) oraz kolejny kupaż Cabernet i Syrah – jako wyważone, mocno owocowe wino do codziennych posiłków.

Będę długo wspominał degustację w Libanie, a już niedługo wina z Domaine des Tourelles pojawią się w naszej ofercie.

Kategorie
Podróże Wino

Murcia, nowa Apulia?

Monastrell jest stosunkowo mało znanym szczepem. Francuski Mourvedre czy Mataro z Australii są bardziej rozpoznawalne, a ciekawostką jest to, że obydwa są klonami starej hiszpańskiej odmiany Monastrell. Do niedawna  ten szczep używany był prawie wyłącznie do produkcji wina w ogromnych ilościach w celu nadania koloru lub budowy innym, słabszym jakościowo winom z bardziej znanymi etykietami.

Tak jak Primitivo z Apulii przebyło drogę od masowego taniego wina, po szczep pożądany i nie mieszany z innymi, Monastrell równie szybko przeistacza swoje oblicze. Kiedy byłem niedawno w Murcii, na południu Hiszpanii, pomyślałem, że Murcia może przejść drogę Apulii. Primitivo jest odmianą, która zyskuje na popularności w Polsce. Podobnie może być z  Monastrell.

Na tym nie kończą się podobieństwa. Obydwa regiony charakteryzują się gorącym i suchym klimatem. Z obydwu odmian uzyskuje się pełne, owocowe, czasami taniczne wina. Primitivo i Monastrell pozostają również w świetnej relacji jakości do ceny na tle państw, z których pochodzą. Zupełnie inaczej to wygląda w regionach Chianti we Włoszech czy Rioja w Hiszpanii.

Ostatnio degustowałem 100% Monastrell z Murcii, który uzyskał 93/100 pkt w skali Parkera, a producenci spodziewają się jeszcze lepszych wyników w przyszłych rocznikach.  Próbowałem również innych win z DO Jumilla i Yecla ocenione powyżej 80 punktów, które w Polsce mogłyby stać na półce w cenie nieprzekraczającej 30zł. Planujemy kilka nowośći z tego ciekawego regionu – zapraszamy do odwiedzenia zakładki z winami hiszpańskimi na początku 2013.

John Borrell